Czy Indiana Jones i artefakt przeznaczenia dorówna oryginalnej trylogii? Może nie, ale już teraz jest lepszy od Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki pod sześcioma kluczowymi względami. Piąta odsłona sagi Indiana Jonesa ponownie przywołuje postać Indy’ego, którego wciela Harrison Ford, wraz z nowymi bohaterami. Film zapowiada ekscytującą przygodę w duchu ukochanych oryginalnych produkcji. Ze względu na historię franczyzy, niektórzy widzowie mają obawy dotyczące rezultatu tego filmu. Jednak nie powinni się martwić, ponieważ Indiana Jones i Koło Przeznaczenia już teraz rozwiązuje te duże problemy.
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia będzie pierwszym filmem w serii od Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki z 2008 roku. Mamy nadzieję, że ta nowa odsłona franczyzy w reżyserii Jamesa Mangolda naprawi największe błędy Królestwa Kryształowej Czaszki. Ten reboot był ogromnym rozczarowaniem dla fanów, gdy trafił na ekrany kin, spotykając się z negatywnymi recenzjami. Dopiero teraz, po tylu latach, Indy powraca na duże ekrany, a oto sześć powodów, dla których Indiana Jones i Koło Przeznaczenia już teraz przewyższa Indiana Jones i Królestwo Kryształowej Czaszki.
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia: Powrót do korzeni w stylu klasyki przygodowych filmów!
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia cały film już teraz odzyskuje ducha klasycznych przygód Indiany Jonesa, w przeciwieństwie do części Królestwo Kryształowej Czaszki. Oryginalna trylogia Indiana Jonesa była hołdem dla przygodowych seriali z lat 30. i 40., zarówno pod względem stylu, jak i narracji. Podobnie jak James Bond, pierwsze filmy z Indianą Jonesem stanowiły zamknięte historie, które można było oglądać w prawie dowolnej kolejności. Królestwo Kryształowej Czaszki łamało te zasady, wprowadzając stare postacie i wątki fabularne, takie jak Marion Ravenwood, jednocześnie nadając filmowi bardziej okazały i fantazyjny ton niż poprzedniczkom.
Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia: Nowy rozdział bez sci-fi i z ograniczoną liczbą starych postaci!
Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia już rozwiązuje te problemy. Oryginalna trylogia miała naprawdę tylko dwie powracające postacie – Indy’ego i Sallaha, i wygląda na to, że będą to jedyne znane postaci w Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia. Z tego, co widać, nowi widzowie będą mogli obejrzeć nadchodzący film bez znajomości poprzednich części Indiana Jonesa, zachowując tym samym samowystarczalną strukturę oryginalnej trylogii. Najważniejsze jednak jest to, że w nowym Indiana Jonesie nie ma śladu sci-fi, a obecność obcych była ogromnym punktem krytyki w przypadku Królestwa Kryształowej Czaszki.
Phoebe Waller-Bridge oczarowuje jako nowy partner Indy’ego
Przedstawienie Muta Williamsa w „Królestwie Kryształowej Czaszki” spotkało się z podziałem opinii. Młody buntownik, grający rolę Muta, był głównie irytujący przez cały film. Był on postacią, którą trudno było polubić, co dodatkowo pogarszało fakt, że sugerowano, iż ma on zastąpić Indianę Jonesa. Na koniec filmu nawet przekładał na swoją głowę ikoniczny kapelusz Indy’ego, co wywołało lawinę krytyki ze strony widzów.
Czym Phoebe Waller-Bridge, wcielająca się w postać Heleny w „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia”, przewyższa Muta?
Przede wszystkim Helena nie jest prostym kopiowaniem Indy’ego. Zwiastuny „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia” doskonale pokazują, że nowy partner Indiego ma swoją odrębną osobowość. Helena jawi się jako bardziej optymistyczna i poświęcająca się niż Mutt. Materiały promocyjne ukazują, jak Helena naraża swoje życie, aby uratować Indy’ego z samolotu. Ogólnie rzecz biorąc, Phoebe Waller-Bridge jest ujmującą i sympatyczną aktorką, a jej doświadczenie w „Fleabag” doskonale przygotowało ją do roli humorystycznego i beztroskiego partnera głównego bohatera.
Jak „Królestwo Kryształowej Czaszki” zawiódł oczekiwania?
Krystaliczna czaszka nie była wystarczająco tajemnicza, a tytuł i zwiastuny zdradzały jej naturę. Wprowadzenie motywu kosmicznego przez film było rażąco oczywiste, związane z obecnością kryształowej czaszki. Czaszka ta od dawna kojarzona jest zarówno z pradawnymi cywilizacjami, jak i z nadprzyrodzonymi zjawiskami, pozbawiając filmowe obce istoty i odkrywanie starożytnych świątyń elementu niespodzianki.
Co kryje się za tajemniczym artefaktem w „Indiana Jones i Artefakt Przeznaczenia”?
Z kolei „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” skrywa o wiele większą tajemnicę. Tytuł filmu utrzymuje przedmiot w pytajniku, co budzi ciekawość widzów, którzy starają się rozgryźć, czym jest ten „artefakt”. Istnieje wiele teorii na temat tego, czym może być Artefakt Przeznaczenia, ale brak oczywistych powiązań z rzeczywistością w filmie sprawia, że odkrycie artefaktu będzie pełne niespodzianek. Taka strategia była najlepiej wykorzystana w „Świątyni Zagłady” oraz „Ostatniej Krucjacie” i cieszy, że powraca tutaj.
Indiana Jones i artefakt przeznaczenia: Bez wiekowych żartów! O co chodzi z decyzją o wycięciu aluzji do wieku Harrisona Forda?
Skreślenie żartów na temat wieku Harrisona Forda z scenariusza „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia” to ogromny postęp w porównaniu do „Królestwa Kryształowej Czaszki”, które obfituje w drwiny z wieku Indy’ego. Takie żarty nie tylko są oklepane, ale także przesiąknięte starczością, co sprawia, że decyzja o wyeliminowaniu tych momentów jest trafna. Nieustanne przypominanie widowni o wieku Harrisona Forda poprzez szyderstwa jest naprawdę złym pomysłem, który mógłby zostawić niesmak u wszystkich. Na szczęście jednak, takie żarty nie pojawią się w „Indiana Jones i artefakt przeznaczenia”.
Rewolucja efektów specjalnych: Dlaczego Artefakt Przeznaczenia zapewnia lepsze efekty specjalne niż Królestwo Kryształowej Czaszki?
Efekty specjalne w CGI w „Królestwie Kryształowej Czaszki” spotkały się z licznymi krytykami, czego Artefakt Przeznaczenia już unika. Sceny takie jak pościg samochodowy w dżungli w Królestwie Kryształowej Czaszki wyglądają okropnie w porównaniu do efektów praktycznych z oryginalnego filmu, co sprawia, że film starzeje się znacznie gorzej. De-aging Indiany Jonesa w Artefakcie Przeznaczenia już teraz pokazuje, jak znacznie lepsze będą efekty specjalne w nadchodzącym filmie, naprawiając problem Królestwa Kryształowej Czaszki. Jest to głównie zasługa upływu czasu między obiema produkcjami, gdyż obecnie CGI jest na tyle zaawansowane, że może wyglądać równie dobrze jak efekty praktyczne realizowane w trakcie zdjęć.
Dlaczego Artefakt Przeznaczenia przewyższa Królestwo Kryształowej Czaszki pod względem balansu między nostalgią a nowymi pomysłami?
Królestwo Kryształowej Czaszki obfituje w sentymentalne ujęcia i odwołania do klasycznych elementów, takich jak Arka Przymierza, co uwypukla brak własnej tożsamości filmu. Indiana Jones i artefakt przeznaczenia nie musi polegać na nostalgii, ponieważ poprzedni film z serii Indiana Jones już to zrobił, co pozwala Artefaktowi Przeznaczenia być świeżą aktualizacją klasycznej serii. W porównaniu do sposobu, w jaki Królestwo Kryształowej Czaszki odnosiło się do starych elementów i powracających postaci, takich jak Marion Revenwood, Indiana Jones i artefakt przeznaczenia jest już poprawą.