Spider-Man: Poprzez Multiwersum cały film

Spider-Man: Poprzez Multiwersum – Magiczne spotkanie Spider-Menów w najnowszym filmie animowanym

Pytanie: Ilu Spider-Menów potrzeba, aby stworzyć udaną kontynuację Multiwersum? Nie da się jednoznacznie określić, ale prawdopodobnie będzie to niezliczona liczba Spider-Menów, którzy pojawią się w zachwycającej produkcji zatytułowanej „Spider-Man: Poprzez Multiwersum”.

Kontynuacja wysoce cenionego filmu animowanego „Spider-Man: Poprzez Multiwersum” dzieje się rok po tym, jak nastolatek z Brooklynu, Miles Morales (ponownie głosu użycza Shameik Moore), został ugryziony przez radioaktywnego pająka i stał się Spider-Manem. W „Spider Man Uniwersum” z 2018 roku Miles nauczył się, jak być przyjaznym Spider-Manem w swoim sąsiedztwie, dzięki pomocy pięciu innych Spider-Bohaterów, którzy zostali przeniesieni z różnych wszechświatów po wybuchu superzderzacza wieloświatowego. Teraz Miles ma 15 lat i mimo że radzi sobie z mocami, stara się znaleźć równowagę między nauką a byciem superbohaterem poza szkołą, oprócz codziennych problemów typowych dla nastolatków.

Kiedy rodzice Milesa zaczynają podejrzewać, że ich syn prowadzi podwójne życie, musi on stawić czoła uporczywemu złoczyńcy znanemu jako Spot (w tej roli Jason Schwartzman), który przekształca się w „międzywymiarowe superzagrożenie”, stanowiące realne niebezpieczeństwo dla wielu wszechświatów.

W swoim własnym wszechświecie Gwen Stacy (w tej roli Hailee Steinfeld), znana również jako Spider-Woman, przyjaciółka Milesa i quasi-romantyczne zainteresowanie z pierwszej części, dołącza do grupy bohaterów o nazwie Spider Society, którzy podróżują między wieloma wszechświatami. Prowadzą oni misje pod przywództwem refleksyjnego Spider-Mana z 2099 roku, Miguela O’Hara (w tej roli Oscar Isaac). Jednak gdy Gwen i Miles ponownie się spotykają, a Miles odkrywa prawdę o Spider Society, dowiaduje się, że może stanowić prawdziwe zagrożenie dla Spider-Verse.

Spider-Man: Poprzez Multiwersum cały film staje przed trudnym zadaniem stworzenia kontynuacji, która nie tylko odda urok pierwszego filmu, ale także rozwinie koncepcję wieloświata, głównych bohaterów i stawki, unikając przy tym nadmiernego rozciągania założeń czy bezwstydnej eksploatacji fanów. Innymi słowy, „Spider-Man: Poprzez Multiwersum” przewyższa w tym względzie „Spider-Man: Bez drogi do domu”, film z Tomem Hollandem, w którym również występują alternatywne wersje Spider-Mana. Nowa produkcja doskonale wkomponowuje klipy i cameo z poprzednich filmów animowanych i aktorskich o Spider-Manie, tworząc spójną całość.

Spider Society, z ich cudownie dziwacznymi pajęczymi mixami (np. Spider-Cowboy, Spider-Cat, Spider-Baby i Spider-Dinozaur), oferuje filmowi wiele okazji do zaprezentowania fascynującej mieszanki wizualnych żartów, palety barw i różnorodności stylów animacji. Efektowne sekwencje akcji pomiędzy Spider-Bohaterami tworzą rozkoszny chaos, który doskonale wpisuje się w duch memów, które krążą po sieci.

Każdy Spider-Man, którego spotykamy, nawet na chwilę, został w pełni wykreowany i stanowi cenny dodatek do historii, nawet dla tych, którzy nie dostrzegają wszystkich odniesień do komiksów z lat 80. i 90. Pavitr Prabhakar (Karan Soni), znany również jako Spider-Man India, został zaprojektowany z uwzględnieniem współczesnej indyjskiej mody. Spider-Punk (Daniel Kaluuya), luźny rockman z charakterystycznym wyglądem w postaci okładek albumów, plakatów koncertowych i magazynów z londyńskiej sceny punkowej lat 80., został przedstawiony w dzikim, dwuwymiarowym stylu kolażu. Sposób, w jaki się poruszają – płynne wypuszczanie sieci przez Pavitra, tupanie i skoki Spider-Punka oraz eleganckie akrobacje i precyzyjne lądowania Gwen – mówią o postaciach równie wiele, co dopracowane dialogi i stylizowane projekty postaci.

Spider-Man: Poprzez Multiwersum cały film

Należy również docenić imponujący zespół aktorski. Issa Rae wspaniale oddaje charakter swojej postaci – ciężarnej, lokowanej i jeżdżącej na motocyklu Spider-Woman Jessiki Drew. Isaac, który w serialu Disney+ „Moon Knight” również stawia wysokie wymagania, idealnie pasuje do roli nieco niestabilnego i poważnego Spider-Mana, w stylu Mrocznego Rycerza.

Gwen Stacy, ulubienica fanów, na szczęście otrzymuje w tym filmie większą uwagę, a fabuła zagłębia się w jej tragiczną historię oraz uczucia związane z przemieszczaniem się po różnych wymiarach, zwłaszcza we własnym domu. Otrzymuje ona porywający pop-punkowy motyw muzyczny – część doskonale skomponowanego soundtracku, który wibruje od rocka, poprzez hip-hop, aż po reggaeton. Estetyka filmu wypełniona jest kolorowymi smugami, delikatnymi różami i lawendami, oraz silnymi pociągnięciami pędzla, tworząc niemal wciągające wrażenie komiksu.

Zespół reżyserów – Joaquim Dos Santos, Kemp Powers i Justin K. Thompson – wspaniale odtworzył wielokulturowy Nowy Jork, bazując na szczegółach, takich jak koszykówka na wózku inwalidzkim na pobliskim boisku czy wystawione w jamajskiej winiarni dania z pasztecikami wołowymi.

Oba filmy „Spider-Verse”, które tworzą trylogię, dbają o szczegóły, które tworzą wymiar, i nie mam tu na myśli tylko animacji. (Choć, żeby być uczciwym, niekończący się plan miasta oglądany do góry nogami z perspektywy Gwen i Milesa to satysfakcjonujący wizualny powrót do pierwszego filmu i jego charakterystycznej ilustracji.)

To nie tylko kolejna walka międzywymiarowa, ale również historia o dojrzewaniu. Czym innym jest dorastanie, jeśli nie eksploracją różnych możliwości w życiu, spotykaniem nieskończonej ilości wersji samego siebie? Chodzi o znalezienie własnej tożsamości – czy to jako superbohater, czy jako ktoś inny – i znalezienie miejsca, do którego się należy. Fakt, że zarówno Miles, jak i Gwen kręcą się po mieście na pajęczych sieciach, jest jedynie przypadkiem wobec ich emocjonalnej podróży w filmie.

„Spider-Man: Poprzez Multiwersum” stawia również intrygujące pytania dotyczące ograniczeń kanonu i tego, czy tragedia jest nieodłącznym warunkiem powstania Spider-Mana – czy to śmierć wujka Bena, ciotki May czy wujka Aarona. Czy trauma całkowicie definiuje tych bohaterów – a jeśli tak, to czy mogą znaleźć w niej pokrewieństwo.

Najbardziej rozczarowującym elementem w „Spider-Man: Poprzez Multiwersum” jest bezlitosne zakończenie, które wprowadza film w tradycję dwuczęściowych produkcji zbyt ambitnych dla swojej historii i zbyt ograniczonych czasowo, by ją w pełni opowiedzieć. Jednak „Spider-Man: Poprzez Multiwersum” nigdy nie staje się nudny ani przesadnie poważny, dzięki doskonale skonstruowanym postaciom i udanej komedii. Co tylko potwierdza, że jeśli chodzi o Spider-Mana, dwójka to zespół, trójka to impreza, a setki to wielowymiarowy świat pełen nieskończonych możliwości.

Spider-Man: Poprzez Multiwersum – film dla widzów od lat 10 i więcej. Czas trwania: 2 godziny 20 minut. Film aktualnie w kinach.