Archiwum miesiąca: listopad 2024

Deadpool

Oczekiwania wobec filmu Deadpool & Wolverine

Kilka tygodni temu miałem okazję obejrzeć pierwsze 35 minut filmu „Deadpool & Wolverine”. Już wtedy byłem przekonany, że może to być najlepszy film Marvela od lat. Po obejrzeniu całości moje zdanie wciąż pozostaje podobne. Jednak mimo tego, że produkcja jest solidna, nie jestem pewien, czy okaże się ona zbawieniem MCU, na które wszyscy liczymy.


Deadpool & Wolverine – Czy to dobry film?

Zacznijmy od tego, że nie jest to zły film. Wręcz przeciwnie, „Deadpool & Wolverine” to bardzo dobry film… w kategorii Deadpoola. Widać, że twórcy doskonale rozumieją postać, a Ryan Reynolds ponownie wprowadza ją na ekran w doskonałym stylu. Produkcja jest anarchistyczna, brutalna, wulgarna i pełna humoru, co czyni ją jedną z najbardziej oryginalnych propozycji Marvela w ostatnim czasie.

Mimo to film ma swoje słabe punkty, które powstrzymują go przed staniem się przełomowym dziełem MCU.


Fanserwis w najwyższej formie

Na pierwszy rzut oka „Deadpool & Wolverine” można by opisać jako „Fanservice: The Movie”. Fani Deadpoola będą zachwyceni – Ryan Reynolds serwuje dokładnie to, czego się spodziewamy: sprośne żarty, wulgarne dialogi i widowiskową akcję. Z kolei połączenie z surowym i cynicznym Wolverine’em w interpretacji Hugh Jackmana daje efekt pełen humoru i dynamicznej chemii między bohaterami.

Również miłośnicy komiksów znajdą tu coś dla siebie. Produkcja nie tylko odważnie zanurza się w uniwersum Marvela, ale też otwarcie kpi z jego schematów. Do tego dochodzą liczne niespodzianki: znajome twarze zarówno z czasów współczesnego MCU, jak i sprzed jego powstania, co wzbudza głośne reakcje widzów. Porównałbym to do emocji towarzyszących premierze „Spider-Man: Bez drogi do domu”, choć tutaj odczuwalny jest jeszcze większy nacisk na nostalgiczne powroty.


Przeładowany fanserwis kosztem fabuły

deadpool & wolverine

Niestety, nadmiar fanserwisu to także największa wada filmu. Pod lawiną cameo, gagów i nawiązań, fabuła schodzi na dalszy plan. Istnieje wątek „ratowania świata”, ale jest on tylko pretekstem dla serii spektakularnych scen i dialogów, a nie solidnym rdzeniem historii.

Z tego powodu mamy niedostatecznie rozwiniętą postać antagonisty i niskie stawki, które trudno traktować poważnie. Ponadto, o ile pierwszy seans zapewnia wiele emocji, powtórne oglądanie filmu nie wydaje się już tak atrakcyjne. AIAIAIAIAIAIAI


Techniczne niedociągnięcia

Pod względem technicznym film również nie jest pozbawiony wad. Niektóre sekwencje akcji są widowiskowe, ale inne cierpią z powodu problemów typowych dla współczesnych blockbusterów: chaotycznej kamery i zbyt szybkich cięć, które utrudniają śledzenie wydarzeń na ekranie. Efekty specjalne, choć lepsze niż w „Ant-Man i Osa: Kwantomania”, nadal pozostawiają sporo do życzenia.


Podsumowanie: Czy warto obejrzeć „Deadpool & Wolverine”?

Mimo swoich wad, „Deadpool & Wolverine” to niezły film, który dostarcza wiele rozrywki. Fani Marvela, miłośnicy komedii pełnej wulgarnego humoru oraz wielbiciele komiksowych nawiązań z pewnością będą się dobrze bawić. Nie jest to jednak film, który przywróci MCU do dawnej świetności – nie spodziewajcie się drugiej „Wojny bez granic”.

Jedno jest pewne: podczas pierwszego seansu publiczność będzie zachwycona. Czy jednak „Deadpool & Wolverine” zdoła na dłużej zapisać się w pamięci widzów? Czas pokaże. Premiera w Polsce odbędzie się 26 lipca 2024 roku – warto przekonać się samemu, czy film spełnia oczekiwania.